Krótka opowieść o mim świecie fantasy.

Gonzo

Tekst powstał przed momentem, tak jak pisze słuchając muzyki narodził się ten tekścik z jakże dużą ilością błędów, lecz ich nie poprawiam. Nie chce bo mogę zepsuć całe przesłanie.
Piszę szybko bo zaraz idę do pracy.
Miłego czytania.

Kolejny dzień trzeba zacząć. Mam jeszcze trochę czasu zanim pójdę do pracy, to może posłucham muzy. Siadam wygodnie, odpalam kompa, zakładam słuchawki. Hmm czego by tu posłuchać... może coś z fantasy. Ok znalazłem, jest, leci. Fajny kawałek, zamykam oczy, pełen relaks. Nagle czuje, że coś mi tu nie pasuje, jest jakoś dziwnie, inaczej. Otwieram oczy, patrzę. Niby ten sam pokój, ale inny, wyglądam za okno hmmm... otoczenie to samo, lecz te barwy takie jakieś lekko bajkowe, nierealne. Muszę wyjść z domu zobaczyć to z bliska.
Drzwi od klatki się zamykają, patrze, ale jazda komandosi, no nieźle.
-Stój bo strzelam!!!
O kurde co jest ACTA działa czy może "Mamy cię"? Stój bo strzelam co to w ogóle ma być? Jeśli prośba to może grzeczniej. Nie no głupi nie jestem za dużo ich by się bić, a stać nie będę bo zbyt łatwo byłoby im celować, w końcu będą strzelać. No nic nogi za pas i w las.
Biegnę między blokami i tak sobie myślę, co jest grane? Skąd ci komandosi. Trochę znajomy wygląd. Nagle jakbym dostał obuchem w łeb, no tak przecież tacy sami byli w Helikopter w Ogniu. A co to za duży cień się porusza? Podnoszę głowę i ... o kurde złote i czerwone smoki. Nagle potknąłem się o coś, trochę się poturlałem jak małe dziecko w śniegu. Wstaje patrze. No nie łykam mały złoty goblin z toporkiem. Coś świsneło mi koło głowy. No niech to komandosi mnie doganiają. Uciekam dalej. Patrząc po budynkach to chyba zbliżam się do centrum miasta, (piiiip (klakson) wrrrrr iiiiii (pisk) łup). Co za gościu. Wyścigi po mieście sobie robi. Pamiętam jak ja też w Need For Spedzie i nie tylko tak samo jak on rozbijałem auta na zakrętach.
-Stój!!
Oho lecą żołdaki.
Biegnę dalej. Nagle łup, w kogoś wpadłem, pewnie któryś z żołnierzy, już po mnie. Słychać jak stal uderza o beton, gość padł. To rycerz w czerwonej smoczej zbroi, a obok niego stoi czarodziej. No tak, smoki, goblin teraz oni to przecież MuOnline. Pamiętam wielu takich pokonałem ale i od wielu się odbiłem jak teraz, lecz zawsze miałem wsparcie przyjaciół. Widzę przed oczyma ten czerwony krzyż, całą gromadę ludzi, kojarzę ich, krzyczę WITAJCIE! AVE TEMPLARS! Ale co to za oddech za moimi plecami. Odwracam się, a tu Ork. Mega brzydki, duży ork. No to pa pa już po mnie. Jak mnie walnie i potnie to tylko obrączka po mnie zostanie. Obrączka! Może jak zdejmę tego GPSa to wrócę do rzeczywistości. Ork już robi zamach, a ta obrączka nie chce zejść. W końcu jest udało mi się. Jakaś strzała wystrzelona przez kogoś z grupy moich przyjaciół przeleciała koło mnie i trafiła w orka. Padł martwy. Krzyczę dziękuję, lecz nie słyszą, nie widzą mnie. Frodo we Władcy Pierścienia znikał gdy założył pierścień an palec a ja znikam gdy go zdejmę obrączkę. Zakładam ją z powrotem.
Pojawiam się znowu, ale w swoim pokoju. Nadal mam słuchawki, muzyka też ciągle gra, świat i wszystko inne wydaję się normalne. Nie ma komandosów, orków, smoków, są za to przyjaciele i dzięki im za to.
Uff odetchnąłem z ulgą. Gonzo wariacie musisz się trochę opamiętać z tym światem fantasy. Dość muzyki, gier, książek. Bije się ze swoimi myślami, ale postanawiam nic z tego. Fantasy jest zbyt piękne i fascynujące by z niego zrezygnować, tak jak nigdy nie zrezygnuje z przyjaźni.

Clown

hehehe masz fantazje Smile

do MU Cię ciągnie Razz

Sabriel

Oj Gonzitku. Uśmiechnęłam się i rozczuliłam Smile

I mi brakuje straszliwie starych czasów, ale póki co inne obowiązki... Może jak "obowiązki" troszkę podrosną, tak do wieku szkolnego, uda się zasiąść czasem jeszcze spokojnie i pobuszować po wirtualnym świecie. Boję się tylko, że do tego czasu nie będzie już z kim... Sad

	Forum Strona Główna -> SF i Fantasy	Wszystkie czasy w strefie GMT
Strona 1 z 1